13 października 2009

Wpis wsteczny...

20 lipca

Najpiękniejszy szlaban weselny (w niektórych rejonach zwany bramą weselną), jaki w życiu widziałam. Śliczny, młody konik przybrany żółtym, polnym zielskiem, zaprzężony do wozu zaparkowanego w poprzek drogi. Przy wozie chłop w czarnym kapelutku rąbie drwa na klocu. Kobieta mu je podaje, a dziewczątko w różowej sukience wrzuca szczapki z powrotem na wóz.

Nie jakiś sznurek przywiązany do znaku, trzymany przez pijaczka. Nie „ranny” wieziony przez kolegów na taczkach, wysypujący się na środku drogi. Nie głowa wystająca z worka na śmieci. Nie, nie, nie.

Zwyczajny, prosty obrazek z pomysłem. Piękny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz