Czasem z sobą sam na sam,
czasem jestem tu tylko ja…
18 maja 2012
16 maja 2012
Furia zmysłów...
Spuszczona nagle z łańcucha
Zamieram karnie
Z pyskiem przy ziemi.
Wciągam w nozdrza ciepły zapach ciała.
Nerwowy grymas odsłania kły.
Z trudem hamuję furię ataku
Na myśl o pulsujących strugach
pod Twoją skórą.
Pozwalam nałożyć sobie kaganiec,
By dłużej odczuwać masochistyczną przyjemność
Oczekiwania.
Ale nie licz, że będzie w stanie mnie powstrzymać
Dziś to ja jestem kłusownikiem.
W tym starciu bez reguł
Nie masz szans.
Zamieram karnie
Z pyskiem przy ziemi.
Wciągam w nozdrza ciepły zapach ciała.
Nerwowy grymas odsłania kły.
Z trudem hamuję furię ataku
Na myśl o pulsujących strugach
pod Twoją skórą.
Pozwalam nałożyć sobie kaganiec,
By dłużej odczuwać masochistyczną przyjemność
Oczekiwania.
Ale nie licz, że będzie w stanie mnie powstrzymać
Dziś to ja jestem kłusownikiem.
W tym starciu bez reguł
Nie masz szans.
15 maja 2012
Detox...
Raj, którego nocą pragniesz tak
Jak ja
To niebo, to raj
Dalej dalej proszę leć, proszę gnaj…
Bukiet bielutkich konwalii dyskretnym zapachem przenika moje myśli. Jakiś nierozgarnięty świerszcz umila mi zimny wieczór koncertem. Błądzę po zakurzonych zakamarkach własnego wnętrza. Stymuluję opuszki palców do odczuwania mniej oczywistego świata. Zmysłom powoli wraca pamięć. Chciałyby więcej…
Jak ja
To niebo, to raj
Dalej dalej proszę leć, proszę gnaj…
Bukiet bielutkich konwalii dyskretnym zapachem przenika moje myśli. Jakiś nierozgarnięty świerszcz umila mi zimny wieczór koncertem. Błądzę po zakurzonych zakamarkach własnego wnętrza. Stymuluję opuszki palców do odczuwania mniej oczywistego świata. Zmysłom powoli wraca pamięć. Chciałyby więcej…
Subskrybuj:
Posty (Atom)