4 lutego 2010

Wieczór jak dziś...

Kto pierwszy był fakirem? Kto pierwszy astrologiem?
Kto pierwszy został królem, a kto chciał zostać bogiem?
Kto z gwiazdozbioru Vega patrząc na ziemię zgadnie
Kto pierwszy był człowiekiem? Kto będzie nim ostatni?…



Ciemno już. I zimniej niż kilka godzin temu. Wchodzę do mieszkania. Wita mnie bałagan. Ten sam, który był tu przed moim wyjściem. I Kocica. Jak zawsze stęskniona i warująca pod drzwiami. Oczka jak na zapałkach, ale przecież ona wcale nie spała.

Nie będę sprzątać. Jutro to ogarnę, razem z resztą góry prasowania.

Piwko raz poproszę. Duża łyżka miodu i sporo soku malinowego. Mrrrr… Książka w łapkę i niech się dzieje. Beze mnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz