2 października 2013

Pauza

Siedzę sobie na poręczy fotela, plecy opieram o żar i trzaskające polana, nie zauważyłam, kiedy nadeszła noc. W plamie światła i dźwięku rozlewającej się z kuchni został bałagan prze/twórczych prac. Zatrzymałam się tylko na chwilę, żeby porozmawiać z mamą. I jakoś zeszło. Ale po dzisiejszej walce należy mi się odrobina nicnierobienia
A to przeciwnik :)

2 komentarze:

  1. Godny przeciwnik ;)
    Cóżeś pysznego wyczarowała z takiego okazu?
    odpoczywaj zasłużenie ;)
    Ściskam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana :) Dziś jest pikantna zupka, jutro będzie ciasto i kończę soczek z jabłkiem i marchewką, a do tego mnóstwo zamrożonych porcji na przyszłe zupki i ciasta. Zapas na cały rok :)
      A co u Was? Nowa posiadłość jest już Wasza? Bo ja ciągle trzymam kciuki :)

      Usuń