11 stycznia 2015

Furtka...

To chyba nadeszła już pora na te kilka obiecanych informacji. Będzie krótko, sygnalizacyjnie. Taką sobie furtkę zostawiam, bo był czas kiedy dobrze było mi z tym blogiem i jakoś tak ciągle chcę go mieć, na wypadek nagłej i nieodpartej potrzeby pisania.

A' propos pisania. W listopadzie zdecydowałam się na udział w warsztatach literackich. Było to dla mnie ważne wydarzenie. Coś, co zrobiłam tylko i wyłącznie dla własnej przyjemności i rozwoju. Spędziłam miło czas, poznałam ciekawych ludzi, sporo się nauczyłam. Pisać nie będę ;)

Jesienią podjęliśmy też z Małżem ważną decyzję o jakiej nie marzyłam w perspektywie najbliższych dziesięciu lat. Decyzję o zmianie miejsca zamieszkania. Ale na razie ciiii... Bo decyzja jest, ale nowego miejsca nie ma. Niemniej - szukamy.

Ale najważniejsze z ważnych jest zupełnie co innego. Nasza tak bardzo wyczekana Ola rośnie w moim brzuszku i obiecuje w maju powiększyć nasz babiniec :) Dokucza się elegancko mamusi już od osiemnastego tygodnia, więc na szczególnie grzeczne dziecko nie liczymy ;)

Myślcie o nas ciepło. Pozdrawiam - mysz :)

7 komentarzy:

  1. Och, Myszko, to wspaniała wiadomość!
    NIgdy o Tobie nie zapominam i zawsze myślę ciepło... ot, na przykład wyjmując orzechy z cudnego zimowego woreczka od Ciebie ;-)
    Z tym pisaniem bloga systematycznie to trudna sprawa... ja nie daję rady (ale się staram) ;-)
    No i powodzenia w szukaniu... ;-D
    Ściskam czule ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Inkwi. Zawsze czekam z niecierpliwością na kolejne informacje z waszego skrawka raju. I trzymam mocno kciuki za postępy. I żeby takie historie, jak ostatnia, omijały Was już szerokim łukiem.
      Tulenia ślę i dziękuję za miłe słowa :) - mysz

      Usuń
  2. Ściskam mocno :) Niech Wam się dobrze i szczęśliwie dzieje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Monia gratulacje, ściskam mocno, buziaki i mam nadzieję do zobaczenia w okolicach sierpnia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki Madziu :) Odezwij się jak będziesz znała termin przyjazdu. Może coś uda się zorganizować. Ola powczasuje u dziadków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaa, zapomniałam o Ani, no przecież :) To pewnie się zobaczymy :)

      Usuń