5 stycznia 2009

Nowy Piękny Rok...

Chcę dać Ci to,
co mogę dać
czule, czulej, najczulej… 



Przerwa Świąteczna… Trwała tak krótko i była tak piękna…
Z pachnącą choinką przystrojoną słomkowymi aniołkami, czerwonymi, wypolerowanymi jabłkami, orzechami owiniętymi w sreberka, cukierkami w kolorowych papierkach, barwnymi jeżykami z bibuły i ogromem bombek. Starych, sentymentalnych, podniszczonych i nowych lśniących i błyszczących. Gdzieniegdzie gałązki rozświetlała nieśmiała lampka, której światełko odbijało się we wszystkich choinkowych świecidełkach. Pod choinką pachniało sianko, a nad stołem na świerkowej gałązce wisiał opłatkowy świat W korytarzu panoszyła się ogromna jemioła, pod którą pocałował mnie Książę…
To były piękne Święta. Wigilia z rodzicami i Bracikiem. Boże Narodzenie u rodzinki. I Drugi Dzień Świąt… Bracik przywiózł swoją połówkę. A do mnie przyjechał mój Książę… Dwa buziaki na dobranoc, dwa buziaki na dzień dobry… Dwa piękne dni… Mnóstwo cudownych chwil…
Potem Kijów. Osobno
O Kijowie będzie następnym razem.
Wróciłam w sobotę. Do domu. I do Krakowa. Stęskniona i szczęśliwa. Bo to bedzie piękny rok…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz