23 czerwca 2010

Groszki...

Groszku pachnącego  
przyniosłeś mi w dłoni  
dałeś groszek  
dłoni nie chciałeś już dać…


Kocica już ukoiła smutek samotnej nocy, zrezygnowała z okupowania moich kolan i postanowiła zrobić rundkę dzikich przelotów po mieszkaniu, okraszając je charakterystycznym szczekaniem

Księciu wyszedł niespiesznie po raz ostatni do aktualnej pracy. Właściwie to już nieaktualnej.

Mysz dopija herbatkę i zastanawia się czy najpierw ogarnąć powierzchnie mieszkalne czy stertę ubrań do prasowania. Porządkowania nie ma wiele, za to prasować można siedząc sobie miło przed telewizorkiem. I chyba to drugie pójdzie na pierwszy strzał.

Mysz nie lubi telewizorkować za bardzo. Prasowanie to jeden z nielicznych momentów kiedy to uskutecznia – w innych przypadkach szkoda czasu. Na szczęście odkąd nasze gniazdko zostało zaopatrzone w urządzenie piorące, a co za tym poszło w góry niewyprasowanych ubrań, zamieszkała z nami również telewizja cyfrowa. Dzięki temu mysz może spoglądać ukradkiem na swoje ulubione programy okołodomowo – podróżnicze

Skoro tak w sferze okołodomowej pozostajemy to pochwalę się roślinkami, które niezmiernie moje oko i duszę cieszą. Jest to groszek pachnący. Mam nadzieję, że będzie sobie dzielnie radził, bo na moją pomoc niespecjalnie może liczyć. Chyba nie mam ręki do kwiatków. Nie potrafię wyczuć ich potrzeb. Storczyk, którego kiedyś prawie utopiłam a potem uratowałam, znów chce się przenieść do Radosnej Krainy Storczyków. Mimo moich usilnych starań, coby go nie podtapiać, okazało się, że ukradkiem korzenie przegniły mu niemal doszczętnie. Próbuję go ratować, ale bez większej nadziei. Za to groszek póki co ma się nieźle. Pomijając fakt, że chyba znów przedobrzyłam z wodą i dwa mniejsze pędy tego nie przetrzymały. Za to te rozsądniejsze, co się życia trzymają ze wszystkich sił, otrzymały małe konstrukcyjki podporowe. Mam nadzieję, że pięknie je obrosną i będą mi radośnie pachnieć. Mają osiągnąć do 50cm. Oby tylko zechciały oplatać kijki, a nie pełznąć gdzieś pod szybę. :]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz