13 lutego 2009

W w najlepszej z chwil i w najgorszej też...

Ze swojej drogi zejdę, będę z Tobą.
Dokądkolwiek pójdziesz, cokolwiek zrobisz.
Gdziekolwiek się zwrócisz, cokolwiek powiesz.
I w najlepszej z chwil i w najgorszej też.
Jak i w pierwszym, tak i w ostatnim dniu,
będę z Tobą…
Ty,
przed Tobą świat,
za Tobą ja, a za mną już nikt…


……………………………………………………………………………

O przykrych rzeczach pisać nie chcę. Wesołych nie ma zbyt wiele. Ale może coś się uda naskrobać…

Dziś okazało się, że mam do przodu kolejny egzamin. Jeszcze wyniki z jednego i praca zaliczeniowa i można powiedzieć, że kolejny semestr za mną. W prawdzie jeszcze egzamin z modułu i praktyki, ale to w marcu dopiero będzie zaprzątało moją głowę.

Zaraz wyciągam plecak, który zdążył się już nieco przykurzyć. Jutro jadę do domu. Znów dawno mnie tam nie było. Fakt, że tęsknię, ale tym razem nie dałam rady być wcześniej. Uczelnia przyparła mnie do muru i nie pozwoliła na złapanie oddechu. Ostatnio też nie mogłam pojechać zaraz po egzaminach. Ktoś tu potrzebuje, żebym trzymała go za rękę. Ktoś kogo będę trzymać za rękę…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz