16 września 2008

Dziś dla odmiany pada...

Płaczą anioły
na parapecie
kropel stuk…


Nie, nie powiem, że dalej jest zimno, dalej jest szaro i dalej pada :/ Chyba złapię jesienną deprechę, albo jakieś inne przeziębienie. I nawet mi herbatka z cytryną nie pomoże. A właśnie, cytryna się skończyła Ale chyba jest sok malinowy

Na poprawę nastroju postanowiłam przywołać trochę lata z mojego ogrodu:


A’propos malin:


A tu jeszcze raz słonecznie, jako że słońce wyjątkowo się dziś leni:

 

I pomyśleć, że te zdjęcia robiłam raptem miesiąc temu. Niech mnie ktoś przytuli

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz